Grzegorza Śleziaka zna każdy, kto interesuje się zdrowym trybem życia, medycyną naturalną oraz ceni sobie kontakt z naturą. W człowieku tym wszystko jest niezwykłe – od jego pasji po historię życia.
Jego życiorys to usłana wybojami droga ku medycynie naturalnej, dzięki której ocalił swoje życie i pomaga innym. Grzegorz od zawsze interesował się kulturą oraz filozofią Indii. Każą wolną chwilę oraz środki finansowe przeznaczał na podróże do tego egzotycznego kraju, zgłębiając wiedzę joginów oraz mnichów buddyjskich. Miał to szczęście, że mógł twarzą w twarz porozmawiać z Dalajlamą oraz Sai Babą. Poznanie ich wywarło na nim tak ogromne wrażenie, że spełnianie w niesieniu pomocy innym stało się sensem jego życia.
Wszystko zaczęło się jednak od pomocy udzielonej… samemu sobie. Grzegorz wiódł spokojne, bezpieczne i dostatnie życie pracownika dużej, zagranicznej firmy zajmującej się sprzedażą sprzętu medycznego. Sytuacja zmieniła się, kiedy zachorował na boreliozę. Choroba rozwijała się szybko i bardzo gwałtownie. Na dodatek zdiagnozowano u niego raka prostaty. Jego stan pogarszał się w piorunującym tempie, a medycyna klasyczna okazała się bezsilna. Grzegorz podjął decyzję – sprzedaje wszystko, co ma i wyjeżdża dokonać swojego żywota na rajskich wyspach Filipin. Wcześniej jeszcze postanowił tam ostatni raz zawalczyć o swoje życie.
Rozpoczął czterdziestodniowy ścisły post pod upalnym filipińskim słońcem za jedyny pokarm mając tylko wodę kokosową. Zaczęły wracać mu siły. Grzegorz wykorzystał całą swoją wiedzę pozyskaną od mnichów buddyjskich, joginów oraz szamanów, aby wyrwać się z objęć śmierci. Udało się!
Od tamtej pory celem jego życia stała się pomoc innym. Biały Sai Baba organizuje na Filipinach turnusy oczyszczania organizmu poprzez głodówki oraz specjalne diety, dzięki którym pomógł wrócić do zdrowia pokaźnej rzeszy ludzi. Działa też w Polsce, prowadząc ekologiczne gospodarstwo rolne oraz kontynuując dzieło swojego życia – przepiękny olbrzymi ogórd w Milówce.
Jego działalność została doceniona przez najwyższe władze Filipin. Postanowiły one przeznaczyć sporą działkę nad oceanem pod budowę ośrodka, który byłby prowadzony przez naszego rodaka. A to dopiero początek, ponieważ Grzegorz ma plany uruchomienia takiej inicjatywy również w Polsce.
W kolejnych numerach ZBL z przyjemnością opublikujemy rozmowy z Białym Saibabą, w których podpowie naszym Czytelnikom, co konkretnie robić, aby nie poddać się chorobom i zachować siły i sprawność umysłu do późnej starości. T.K.